12 maja 2012, 17:00 - Strzyżów
Wisłok Strzyżów - Orzeł Wólka Niedźwiedzka 0-0
Wisłok: 1. Artur Zimny - 17. Grzegorz Miłoś, 3. Grzegorz Szołdra, 4. Krzysztof Pasek, 11. Mateusz Włodyka - 7. Szymon Grabowski (81, 13. Kamil Draga), 5. Sławomir Śliwa, 19. Adrian Żabiński 18. Paweł Pałys (68, 20. Wojciech Piechowiak) - 9. Robert Klimek (64, 14. Krystian Baran; 73, 16. Rafał Rajzer), 10. Jakub Baran. TRENER: Szymon Grabowski.
Orzeł: 1. Rafał Bąk - 8. Jerzy Rzeszutek (74, 10. Mateusz Frączek), 17. Piotr Kuduk, 7. Piotr Pomykała, 4. Arkadiusz Szylar - 22. Mateusz Rzeszutek (90+4, 15. Karol Klimek), 14. Paweł Marut, 5. Mariusz Krasoń, 3. Bartłomiej Drozd - 18. Wojciech Wawrzyszek, 20. Dawid Gnatek. TRENER: Mateusz Frączek.
Sędziowali: Grzegorz Babula oraz Mirosław Wąchadło i Arkadiusz Macićkiewicz (KS Mielec).
Żółte kartki: Mateusz Włodyka (39) - Paweł Marut (33), Mateusz Rzeszutek (90+4).
Widzów: 200.
Już w 8. minucie powinno być 1-0 dla miejscowych, jednak po strzale Jakuba Barana piłkę nieuchronnie zmierzającą do bramki Wojciecha Bąka wybił Piotr Pomykała. Dziesięć minut później to goście byli blisko sfinalizowania składnej, zespołowej akcji, lecz Wojciech Wawrzaszek nie zdołał opanować "prostopadłej" piłki zagranej przez współpartnera. Za chwilę miała miejsce podobna sytuacja po drugiej stronie boiska, w "uliczkę" zagrywał Paweł Pałys, zaś piłki nie sięgnął Sławomir Śliwa. Blisko zdobycia bramki był Wisłok w 40. minucie. Futbolówkę na własnej połowie boiska odebrał przeciwnikowi Adrian Żabiński, natychmiast przerzucił ją na lewe skrzydło do J. Barana, ten bez przyjęcia zagrał na 16 metr do nadbiegającego Śliwy, który popisał się minimalnie niecelnym strzałem na bramkę Bąka.
W drugiej połowie aż do 68. minuty nie można odnotować żadnego wydarzenia. Wtedy to na strzał z 25 metrów zdecydował się Żabiński, zaś piłka o centymetry minęła prawy słupek bramki Bąka. Dziesieć minut później dokładna centra Szymona Grabowskiego trafia na głowę J. Barana i ponownie o centymetry piłka mija bramkę przyjezdnych. W końcówce meczu gdy część kibiców zbierała się już do opuszczenia stadionu miała miejsce najlepsza sytuacja bramkowa Wisłoka. Piłkę z lewej strony dogrywał Żabiński, zaś Rafał Rajzer (który z konieczności zmienił w ataku kontuzjowanego Krystiana Barana) strzelał mocno z 5m lecz przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Podsumowując można stwierdzić, że bezbramkowy remis nie krzywdzi żadnej ze stron, choć jednak to gospodarze przez większą część meczu nadawali ton boiskowym wydarzeniom.
-Reklama-